W 2008 roku Apple otworzyło AppStore – pierwszy sklep z aplikacjami mobilnymi. Od tamtego momentu aplikacje mobilne, będące z początku ciekawostką dla gadżeciarzy, stały się naszą codziennością.
W 2008 roku Apple otworzyło AppStore – pierwszy sklep z aplikacjami mobilnymi. Od tamtego momentu aplikacje mobilne, będące z początku ciekawostką dla gadżeciarzy, stały się naszą codziennością.
W pierwszej połowie 2020 roku aplikacje i gry mobilne zostały pobrane aż 71.5 miliarda razy. To o ponad 26% więcej niż w tym samym okresie 2019 roku.
Według Statista.com, w 2019 roku sektor aplikacji mobilnych osiągnął wartość około 460 miliardów dolarów. Sukcesy startupów, takich jak Snapchat, Spotify czy Uber, oraz wejście technologicznych gigantów, takich jak Facebook czy Google, w sektor mobile doprowadziły do tego, że nawet pozornie niezwiązane z technologią firmy posiadają własne aplikacje mobilne.
Za przykłady niech posłużą aplikacje bankowe, aplikacje sklepów stacjonarnych (Auchan, Lidl czy Gama) czy organizacji sportowych (F1, NBA czy Manchester United).
Natomiast firmy, których działalność skupia się na urządzeniach mobilnych, znaczą na rynku coraz więcej. W 2018 roku w Stanach Zjednoczonych 192 spółki weszły na dwie główne amerykańskie giełdy – NYSE i NASDAQ. Ze 192 IPO, aż 48 dotyczyło spółek technologicznych.
Z kolei wśród IPO technologicznych, aż 39 spółek uznało mobile za istotny element swojej działalności. Wśród nich najwyżej wycenione zostały:
W pierwszej połowie 2020 roku najlepiej zarabiającą aplikacją na świecie był… Tinder. Przyniósł on w tym okresie 433 miliony dolarów przychodów.
Drugie miejsce zajął YouTube z przychodami w wysokości 431 milionów dolarów, a trzecie – wygenerowawszy 421 miliardów dolarów przychodu – TikTok.
Istnieje wiele sposobów monetyzacji aplikacji. Projektowanie aplikacji mobilnych powinno uwzględniać model biznesowy apki, aby zapewnić spójność całej aplikacji. Cztery najpopularniejsze metody zarabiania na aplikacjach mobilnych to:
W modelu freemium część funkcjonalności jest udostępniania za darmo wszystkim użytkownikom, natomiast część funkcjonalności jest dostępna dla użytkowników premium. Najczęściej płatności za posiadanie funkcjonalności premium są pobierane w postaci subskrypcji. Aplikacje monetyzowane w ten sposób to na przykład: YouTube, Tinder czy Fitatu.
W tym modelu użytkownik płaci za dostęp do aplikacji. Jest to albo jednorazowa płatność, albo opłata subskrypcyjna. Płatny dostęp różni się od freemium, tym, że nie udostępnia żadnych funkcjonalności za darmo. Niemniej jednak, w tym modelu często pojawia się okres próbny, podczas którego użytkownik ma możliwość przetestowania aplikacji. W ten sposób zarabia między innymi: Netflix, WolframAlpha czy Minecraft
Aplikacja mobilna jest udostępniona użytkownikom za darmo, ale pojawiają się w niej reklamy. Z takiego rozwiązania najczęściej korzystają gry hyper-casual. Reklamy zazwyczaj przyjmują formę banerów, pojawiających się na dole ekranu, pełnoekranowych reklam pojawiających się pomiędzy sesjami oraz reklam, za których obejrzenie użytkownik dostaje nagrodę – np. odblokowuje inne ćwiczenie w treningu lub dostaje dodatkowe życie w grze. W ten sposób monetyzowane są np. gry studia Ketchapp i Voodoo.
W modelu opartym na mikropłatnościach użytkownik płaci jednorazowo za dodatkowe funkcje lub przedmioty w aplikacji. Z takiego rozwiązania bardzo często korzystają twórcy gier, ale też na przykład google books, gdzie aplikacja jest darmowa, a użytkownicy kupują jej zawartość – ebooki.
Monetyzacja aplikacji może się również opierać na łączeniu różnych metod. Przykładowo w modelu freemium można wyświetlać reklamy użytkownikom niepłacącym. Lub przy płatnym dostępie do aplikacji wprowadzić dodatkową zawartość odblokowywaną przez dokonanie mikropłatności. Możliwości są niemal nieograniczone, warto jednak pamiętać o odpowiednim wyważeniu poszczególnych modeli tak, aby nie odstraszyć użytkownika. Na przykład umieszczenie w aplikacji zbyt dużej liczby reklam spowoduje, że użytkownik odinstaluje aplikację, a udostępnienie zbyt dużej liczby funkcjonalności w darmowej wersji aplikacji freemium spowoduje, że użytkownicy nie będą odczuwali potrzeby płacenia za dodatkowe funkcje.
Raport AppAnnie o aplikacjach mobilnych pokazuje, że przedstawiciele pokolenia Z (w wieku 16-24) korzystają z aplikacji mobilnych o 30% częściej niż osoby w wieku 25+. Ponadto Z-tki spędzają w aplikacjach o 20% więcej czasu niż reszta populacji.
Raport AppAnnie opisuje pokolenie Z jako pokolenie, którego drugą naturą jest korzystanie z aplikacji mobilnych.
Na podstawie tych danych możemy stwierdzić, że popularność aplikacji mobilnych będzie ciągle rosnąć. Najprawdopodobniej będziemy dalej obserwować tendencję do przenoszenia sprzedaży do przestrzeni mobilnej.
Obecne trendy wskazują na to, że za kilka lat prowadzenie biznesu bez aplikacji mobilnej lub z pominięciem kanału mobilnego będzie niemożliwe. Dlatego stworzenie aplikacji mobilnej powinno być przedmiotem rozważań w każdej firmie.
Akanza posiada kompetencje do tworzenia zaawansowanych aplikacji mobilnych. Pracujemy dla klientów z całego świata, a nasze aplikacje tworzymy z dbałością o szczegóły. Korzystamy z technologii React Native – tej samej z której korzysta Facebook, Instagram czy Skype.
Jeśli uważasz, że Twój biznes potrzebuje aplikacji mobilnej – napisz do nas. Zajmujemy się projektowaniem aplikacji mobilnych i tworzeniem aplikacji mobilnych i robimy to naprawdę dobrze.
Internet of Things, zamiennie Internet Rzeczy lub skrótowo – IoT, jest jednym z najpopularniejszych tematów związanych z technologią w ostatnich latach. Sam termin “Internet of Things” został użyty po raz pierwszy w 1999 roku przez jednego z twórców technologii RFID – Kevina Ashtona. Ashton użył tego sformułowania do opisania koncepcji w której urządzenia są połączone z Internetem i zbierają dane z otoczenia.
Od tamtego momentu znaczenie terminu IoT nie uległo zmianie. Są to wszystkie urządzenia na świecie, które są podłączone do Internetu i wymieniają między sobą dane oraz nie wymagają do tego ingerencji człowieka.
Przykładowo domowy termostat podnosi temperaturę w domu, kiedy w pobliżu znajdzie się telefon jednego z mieszkańców – komunikacja między termostatem, a telefonem zachodzi automatycznie. Schemat działania Internetu Rzeczy opiera się na tym, że różne urządzenia zbierają dane z otoczenia poprzez sensory lub komunikację z beaconami (małymi nadajnikami) i przesyłają je przez Internet do analizy.
Przesłane dane (na przykład o pojawieniu się telefonu w okolicy) są centralnie – w centrum danych lub chmurze – analizowane – cloud computing. W wyniku analizy powstaje zestaw instrukcji (w naszym przykładzie jest to podniesienie temperatury) dla urządzenia, który jest przesyłany do urządzenia jako odpowiedź na zebrane dane. Część danych jest przetwarzanych jeszcze w urządzeniu – zanim zostaną wysłane do centrum danych – jest to tzw. edge-computing.
Urządzenia kierowane do gospodarstw domowych i pojedynczych użytkowników. Najbardziej popularnymi są urządzenia Smart Home – termostaty, roboty odkurzające, automatycznie sterowane światła, rolety i inne sprzęty związane z domem. Automatyzują one zarządzanie domem i przynoszą oszczędności prądu (np. inteligentny termostat) oraz czasu (roboty odkurzające, sterowanie roletami). Inną dużą grupą są tzw. wearables. To wszelkiego rodzaju urządzenia, które zakładamy na siebie – smartwatche, opaski fitness itd.
Urządzenia stale połączone z internetem zyskały popularność również w medycynie. CGM – stały monitoring poziomu glukozy we krwi – ułatwia opiekę zdrowotną nad chorymi na cukrzycę pozwalając ostrzec ich o spadającym poziomie cukru, a w razie potrzeby zawiadomić odpowiednie służby o zagrożeniu zdrowia lub życia. Innym urządzeniem używanym w medycynie jest smart stetoskop – stetoskop, który przesyła dane do lekarza. Pozwala to na konsultacje z lekarzem w sytuacji, kiedy znajduje się on daleko od nas (częsta sytuacja w Australii).
Są to rozwiązania stosowane w szeroko pojętym przemyśle. Automatyzacja umożliwiona przez komunikację maszyn (M2M, machine-to-machine) jest często określana jako czwarta rewolucja przemysłowa lub też Przemysł 4.0. Najczęściej stosowane są przy liniach produkcyjnych w celu optymalizacji jej działania, a także po to, żeby zredukować zasoby ludzkie potrzebne do produkcji. Używane są głównie przy produkcji, ale także w transporcie, przykładowo tablice informujące o czasie przyjazdu autobusu, branży petrochemicznej – czujniki kontrolujące temperaturę i inne parametry podczas wydobycia i przetwarzania ropy naftowej – rolnictwie oraz energetyce.
Rozwój technologii 5G i stworzenie IPv6 pozwoli nam na połączenie ze sobą niemal nieograniczonej liczby urządzeń. Ponadto rozwój możliwości obliczeniowych urządzeń z których korzystamy, pozwoli przenieść przynajmniej część obliczeń z chmury do urządzenia, zostawiając w centrum danych tylko najbardziej wymagające algorytmy. Rozwój Internetu Rzeczy jest skierowany w kierunku tworzenia coraz bardziej kompleksowych systemów połączeń.
Przykładem takiego złożonego systemu może być smart city przyszłości. To miasto w którym wszystkie urządzenia komunikują się ze sobą. Nie są potrzebne sygnalizacje świetlne, ponieważ komunikacja między autonomicznymi samochodami zapewnia idealnie płynny ruch. Dzięki połączeniu klastrów energetycznych dostawy prądu są tańsze, a dostarczany prąd czystszy dzięki analizie chwilowej wydajności różnych źródeł prądu. Miejski monitoring automatycznie wykryje i poinformuje o potencjalnym zagrożeniu. Taka wymiana danych w strumieniach miasto-mieszkaniec, mieszkaniec-miasto, mieszkaniec-mieszkaniec i miasto-miasto znacznie ułatwi codzienne funkcjonowanie miasta.
Zwiększone możliwości tworzenia rozbudowanych połączeń odcisną swoje piętno też na rozwiązaniach smart home. Wyobraźmy sobie opaskę fitness, która po wykryciu snu wyśle informację o dostosowaniu temperatury w domu do termostatu. Moduł komunikacji ze smart city, który po otrzymaniu informacji o korkach obudzi nas 20 minut wcześniej, abyśmy zdążyli na ważne spotkanie, a po pobudce uruchomi ekspres do kawy. Telewizor, który dostosowuje głośność do poziomu hałasu tła. To możliwy kierunek rozwoju inteligentnych domów.
Coraz bardziej kompleksowe połączenia w fabrykach spowodują, że proces produkcji będzie bardziej energooszczędny, tańszy i bardziej ekologiczny. W szpitalach – pomogą szybciej reagować na zagrożenie zdrowia i życia, a także spowodować, że operacje będą łatwiejsze dla chirurgów i bezpieczniejsze dla pacjentów (np. poprzez połączenie z okularami rozszerzonej rzeczywistości). Logistyka będzie powodowała mniejsze zanieczyszczenia powietrza w miastach dzięki optymalizacji. Te i inne rozwiązania będą możliwe dzięki rozwojowi Internetu Rzeczy.
Akanza może pochwalić się bogatym doświadczeniem w zakresie rozwiązań IoT. Zrealizowane przez nas wdrożenia to na przykład beaconapps.io – system zarządzania siecią IoT złożoną z beaconów, czy Promodetektor – aplikacja, która wykrywa promocje w sklepie na podstawie rozmieszczonych w nim beaconów.
Ponadto cały czas pracujemy nad projektami związanymi z IoT. Wspólnie wdrożymy Twój pomysł związany z IoT.
Trading jest jednym z najtrudniejszych zawodów na świecie, wymaga silnej woli opanowania, wyczucia i szybkiego dostosowywania się do zmian na rynku. Profesjonalni traderzy na co dzień analizują swoje pozycje, przeglądając dziesiątki wykresów, na których kreślą swoje kreski, aby znaleźć odpowiedź czy to właściwy moment wejścia do gry. Kiedy wszystko jest już zaplanowane, trzeba wystawić zlecenia, co często bywa żmudnym zdaniem, a niekiedy wymaga błyskawicznych reakcji i precyzji. W celu ułatwienia i tak trudnej pracy Tradera przychodzą boty. Mądre wykorzystanie bota, może ułatwić i zoptymalizować pracę.
Jest to fragment wywiadu, który udzieliłem na łamach portalu BitHub.pl. Więcej można poczytać pod tym linkiem.
A czym jest KryptoBot, możesz się przekonać oglądając poniższy film: